Kwestia kapitana

Wysłany: Czw 11:38, 30 Mar 2006 Temat postu: Kwestia kapitana

Co sądzicie o wyborze kapitana? Choć funkcję tę pełni Piotrek (chyba nieoficjalnie), to wydaje mi się, że powinniśmy to oficjalnie zatwierdzić przez demokratyczny wybór. Poprzednio zdaje się graliśmy w takiej, gdzie kapitan, a nawet prezes mianowali się sami Wink

Może dla niektórych to pierdoły, dla mnie np. nie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, kto tu jest najbardziej odpowiednim kandydatem, ale zatwierdźmy to, jawnie lub tajnie, jak wolicie.

Wysłany: Czw 12:02, 30 Mar 2006 Temat postu:

moim zdaniem kwestia ważna i dobrze że Rafał poruszyłeś bo sam miałem o tym napisać.

myślę, że kwestia kapitana powinna być rozstrzygnięta na zasadzie demokracji białoruskiej tak bliskiej przecież naszemu poprzedniemu kapitanowi Very Happy

a tak na serio to zgadzam się z Rafałem że trzeba by to oficjalnie przegłosować. jeśli o mnie chodzę to wolę pozostać przy funkcji kierownika drużyny, nie należę do PIS-u więc nie mam potrzeby zajmowania wszelkich dostępnych stanowisk Smile

a poza tym mam wrażenie że na meczach czasami za łatwo się wkurwiam a kapitan raczej powinien łagodzić napięcia. mi by jakoś najlepiej pasowała do tego kandydatura Kuby jeśli się zgodzi. Ale w zasadzie to kogokolwiek zatwierdzimy będzie ok. Aha i mam nadzieję że funkcja kapitana nie będzie polegać na tym że co by się nie działo i tak zawsze wychodzi w pierwszym składzie jak to onegdaj bywało Smile

Wysłany: Czw 12:12, 30 Mar 2006 Temat postu:

Pomysł żeby pogłosować jest bardzo dobry. Dla mnie idealnym kandydatem jest Kusza i za nim bym się opowiedział. I tak z racji choćby pozycji swojej na boisku dyryguje nami więc byłoby to jakby naturalne przedłużenie jego roli w zespole. Do tego opanowany, wyważony, nie widzę ryzyka że po zostaniu kapitanem cokolwiek w nim by sie zmieniło.

Wysłany: Czw 12:31, 30 Mar 2006 Temat postu:

Moim zdaniem jednak Piotrek, z wielu względów, chyba najbardziej żyje tą drużyną Wink

Wysłany: Czw 12:35, 30 Mar 2006 Temat postu:

ale ja już pisałem że nie będę łączyć funkcji kierownika i kapitana, Jarosławem K. w końcu nie jestem Smile

kandydatura Kuszy dobra

Wysłany: Czw 12:49, 30 Mar 2006 Temat postu:

Myślałem, że się tylko krygujesz Very Happy

Ale skoro tak, to niech już będzie Kusza. Jedyne ale, które mam do tej kandydatury, to fakt, że Kusza może być nie zawsze dostępny. Chyba, że wiecie od niego, że będzie zawsze lub prawie zawsze. To chyba ważne jeśli chodzi o kapitana.

Wysłany: Czw 13:59, 30 Mar 2006 Temat postu:

Wydaje mi się, że w większosci meczy jednak będzie a wtedy kiedy nie to trudno - bez znaczenia jak dla mnie kto Go wtedy zastąpi.

Tylko, żeby nie było tak że my sobie tutaj we trzech teraz kapitana wybraliśmy. Ten zespół liczy zdaje się 11 osób i czasem warto by było jakby i inni zechcieli sie wypowiedzieć i przedstawić swoje zdanie.

Wysłany: Czw 14:13, 30 Mar 2006 Temat postu:

jesli Piotrek nie chce wszelkich resortow zagarniac dla siebie

to tez jestem za Kusza

Wysłany: Czw 14:22, 30 Mar 2006 Temat postu:

Bo Nietzu to społecznik jest, taki nasz Doktor Judym Smile

Podobno nawet już niezłe kontrakty nam do podpisu szykuje na ten sezon. Smile

Dba o profesjonalizm.

Wysłany: Czw 14:50, 30 Mar 2006 Temat postu:

Wysłany: Czw 19:39, 30 Mar 2006 Temat postu:

Moim zdaniem powinien zostac ktos kto ma najwiecej wystepow w druzenie. Nie czytajcie tego ze jestem przeciwny Kuszy. Ale trzeba to przedyskutowac w calym naszym kolektywie druzynowym, z mala domieszka piweczka :] Laughing

Wysłany: Czw 20:24, 30 Mar 2006 Temat postu:

OK Łukasz możemy to przedyskutować; ja zaproponowałem Kuszę bo doszedłem do wniosku, że charakterologicznie pasuje mi najbardziej na kapitana naszego - to wydało mi się ważniejsze niż staż w zespole, ale może niesłusznie. W zasadzie jak sobie tak myślałem o każdym z osobna to mi wychodziło, że on albo Nietzu. Ale Piotrek chce być kierownikiem to został mi Kusza.

Wysłany: Pią 19:41, 31 Mar 2006 Temat postu:

Wchodze sobie na forum i co widzę? Nowy wątek na temat kapitana. Miło było mi poczytać Wasze wpisy, ale zgadzam się że tę sprawę należy przedyskutować na żywo - zawsze to jakoś tak bardziej po ludzku.