Waleczni-ŻP

z mojego terminarza wynika, ze gramy o 14. ja bede na fortach kolo 13:30. pzdr, do jutra.
ps na wczorajszym treningu powstal pomysl defensywnego ustawienia na ten mecz ( to dla ZÓŁWIKÓW, ktorzy z różnych względów nie byli obecni)

Jutro na pewno bez Łabądzia bo ma urlop; Marcin też ma ale mówił mi, że na 14tą dojedzie. Gorzej że nigdzie nie mogę Mateusza namierzyć w pracy. Na mnie nigdzie nie czekajcie bo dojadę z pracy bezposrednio /miejmy nadzieję/

Kurwa co za szmelc mnie wylogował - to ja ofkorz

Mateusz mi napisał w smsie że raczej powinien dać radę zwolnić się z pracy na mecz

taaaaa... dobrze by bylo :-/ nie dosc, ze rywal ciezki, to jeszcze sie sklad musi sypac. szkoda.

fakt że niestety skład nie powalający się szykuje. a ja do tego dzisiaj jakieś przeziębienie czuje w kościach Sad

fajnie że podjęliśmy walkę, szkoda że nie udało się przełamać impasu strzeleckiego (sytuacje były, choć nie aż tak klarowne jak wcześniej, trochę zabrakło też szczęścia). na szczęście obrona, tym razem mocno wsparta przez Kubę po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. słowa uznania dla Mateo bo widać było że gra z przeziębieniem a i tak nieźle się spisał. z gry można być zadowolonym tylko że bramek nie strzelaliśmy. ale naprawdę momentami dość spokojnie i rozważnie graliśmy piłką. w sumie ten mecz można było zarówno wygrać jak i przegrać, więc wynik sprawiedliwy. osobiście żałuje, że moje 2-3 strzały nie poleciały jakieś pół metra bardziej w stronę bramki Smile

z no comments to już musimy strzelić jakieś bramki (ale uwaga na ich małego, niezwykle ruchliwego napadziora!!)

A jak Naprzód? Czołg coś jeszcze walnął? Jak wychodziłem było 2:0.

Gość

Gratuluję remisu z takim przeciwnikiem.

P.S. Naprzód 3:3

Naprzód - No comments 3:3? Wydawało mi się że już 4:2 prowadzili. Czy to nie pomyłka?
A jesli chodzi o nasz mecz to przyłączam się do wszystkich zadowolonych z wyniku. Szczególne podziekowania dla obrońców - dzięki Wam nie napracowałem się zbytnio. Mela z Mariuszem grali prawie bez zmian - szacunek (zwłaszcza że Mela chory był wyraźnie). Z przodu znów brakło szczęścia, ale mam nadzieję że to w koncu minie. Z takim przeciwnikiem bramkę strzelić jest na prawdę trudno.
Zdobyty punkt powinien cieszyć.

Jak sobie tak myślę to biorąc pod uwagę nasze zaangażowanie w grę plus klasę przeciwnika to był chyba najlepszy nasz mecz w tym sezonie. Obrona gra rewelacyjnie po prostu, ja jestem niemal w szoku - de facto przez 4 mecze straciliśmy zaledwie jedną /pierwsza z FT/ bramkę po skąłdnej i kombinacyjnej akcji przeciwnika. pozostałe dwie to klopsy z naszych indywidualnych błędów. Myślę że z przodu zaczniemy coś strzelać - to nie może trwać wiecznie; jakieś fatum bo jak myślę o swoim baniaku z Naprzodem Radom czy dizsiejszym Rafała to tam przecież wszystko było "po bożemu" wykonane a i tak nie wpada. Ale zacznie.

PS. BKS gratuluję pierwszych punktów Smile

nie no naprzod skonczyl sie remisem, chyba ze z liczeniem mamy problemy. a szmaciak Ryciaka na 2:0 dla no comments to istny majstersztyk Razz

porownywalny klops do tego co puscil bramkarz mamutow w meczu z naprzodem

co do naszego meczu: zaangazowanie i koncentracja z naszej strony pozwolily na zdobycie jednego punktu. tylko, ze ja ledwo chodze- za mocno kogos z walecznych kopnalem, w ktorejs z ostatnich akcji i napieprza mnie noga, ale chyba nic nie zlamane. brawo dla wszystkich chorych twardzieli, ktorzy dzisiaj zagrali no i dla nas- pierwszy raz puchar kierownika nalezal sie calemu teamowi Wink

ps swoja droga to dobry browarek kierownik przeznaczyl na nagrode Cool

Dobry mecz ze strony większości drużyny, choć trzeba pamiętać, że rywal jakiś osowiały był jakby nie patrzeć. Obrona bardzo dobrze, ale i dużo przechwytów i niezłych akcji w drugiej linii: Kuba, Nietzu, Ataman i Łukasz. Sam niestety zjebany humor mam po wczorajszym. Ale będzie coraz lepiej.

P.S. Nie dam rady dzisiaj na tego grilla, bawcie się dobrze.

To byłem ja.

najsmieszniejsze jest to, ze noge skrecilem Wink

jednak cudownie dziala ludzki organizm, ze potrafi wstrzymywac recepcję bodźców na pewien czas