ŻP - FC Catalunya

Przeciwnik wydaje się mocny, chociaż po wynikach dotychczasowych trudno coś jednoznacznie stwierdzić - od porażki z Koparkę po 10-1 z Mehisto. Napewno trzeba będzie się bardzo spiąć i ostro walczyć, bo raczej zapowiada się kolejny cięzki mecz.

Co do naszego składu to chyba nikt nie zgłaszał nieobecności, nie wiem jak z Mateo, nie dał mi znac czy będzie.

rozmumiem, ze przy pelnym skladzie znowu potrzebna bedzie rozpiska...

a ten rozrzut w wynikach przeciwnika to pewnie spowodowany rotacjami w skladzie meczowym.

też mi się zdaje że rotacja mogła na nich źle wpływać, na nasz mecz spodziewał bym się Catalunyi w lepszym wydaniu raczej. rozpiskę jakby co można z ostatniego meczu zastosować - tzn tą ktora nie doszła do skutku, jeszcze napisze do Mateo czy będzie

Mateusza nie będzie.

Czyli wszystko wskazuje na to, że jutro jest nas 9 do gry w polu (jedna 5 i jedna 4). Teraz nasza kolej na grę w 5. Tylko ustalmy może kto będzie tym 5 u nas, coby jakoś wczesniej niż bezposrednio przed samym meczem wiedzieć co i jak gramy. Od razu mówię, ze dla mnie to kompletnie bez znaczenia a sam nie chcę za nikogo decydować.

wynik dzisiejszy chujowy na maxa...pokonalimy dzisiaj samych siebie nasza nieskutecznoscia...

Faktycznie mnie też megawkurw łapie jak myślę o tym meczu jeszcze Sad

Przegraliśmy go w zasadzie już do przerwy. W sumie każdy, jeden pewnie mniej drugi wiecej, ma sobie coś do zarzucenia po tym występie. Szczerze to łatwiej bym zaakceptował jak byśmy wdupili z Bosą albo Bez Atu niż dzisiaj - rywal był całkowicie w zasięgu. Trzeba żyć rewanżem teraz no i wygrać te 3 mecze które pozostały do końca rundy.

No i Trutnie organizacyjne oczywiscie już nam dopisali 3-7 do tabeli. Kierowniku - zapytuję zatem: interweniujemy ? Smile

Rzeczywiście - dla mnie najgorszy nasz mecz w sezonie, rywal był absolutnie w zasięgu więc i mnie strasznie ten mecz zirytował. Wypunktowali nas z kontr bezlitośnie. Najlepiej fakt że byli w zasięgu obrazuje to, że w wielu akcjach pod presingiem wybijali piłki po autach.

Jakiś chaos wkradł nam się w organizację gry i ustawienie i zanim się trochę otrząsneliśmy było za późno.

Jakoś mi się nasza gra skojarzyła dziś z wyczynami Andrzeja Gołoty - niby do czasu wszystko dobrze,a potem jakaś wtopa maksymalna. Fakt że nieskutecznosć zaprezentowaliśmy koszmarną - bramkarz ich bronił naprawdę dobrze, ale jak się strzeli nie do obrony to żadnen golkiper nie pmoże.

Przed następnym meczem (ze 2-3 dni przed meczem a nie na rozgrzewce!) zastanówmy się poważnie nad ustawieniem - kto na jakiej pozycji najlepiej się sprawdza.

W ogóle to zmarnowaliśmy koncerotowo szansę na mocniejsze usadowienie się na miejscu premiowanym awansem - mogliśmy być drudzy z przewagą 4 pkt nad trzecimi a tak dupa.

Co do dopisania bramki posłałem już smsa organizatorowi, jak nie zmieni to jakoś się jeszcze go przyciśnie, tej bramki tak nie można zostawić Smile

ja tam sobie mysle, ze w 3 ostanich meczach bezwglednie celem minimum jest utrzymanie sie w czworce w tabeli i tyle. I macie racje, oprocz nieskutecznosci dalismy dupy z organizacja gry.

no tak, napisalem, ze celem minimum jest zajecie miejsca w czworce. max to 9 punktow i spokojny okres przerwy do drugiej rundy

Piotrek- sklecilem relacje, wyslalem Ci przed chwila na mejla. pzdr