Sparing z Drink Teamem

Wysłany: Nie 12:45, 12 Mar 2006 Temat postu:

jak juz tak sie wywnetrzniamy to ok, mam 2 uwagi:
1) juz kiedys mowilem, uwagi krytyczne bardzo chetnie ale po meczu, a nie stoisz nietzu na boku i drzesz sie po kazdym zagraniu, a to zle aut, a to nie podalem, a to ze trace, a to ide do przodu. Nie zastanawiales sie czemu na meczach pilkarze sobie brawo bija nawet po zlym zagraniu? Dlatego tak mnie ryciu wkurzal.
2) zeby nie bylo watpliwosci, to nie moja tylko opinia - masz taka jedna zla ceche nieztu ktora jest mega widocza, jak cos ci nie wyjdzie to zaraz szukasz winnych dookola jakby ktos ci mial glowe urwac i szukasz szybko zastepstwa dla siepacza. Zagrasz za dluga pilke - ktos zle zbiegl, zrobisz koleczko i ci zabiora - nikt sie nie wystawia (a tyly wolne), ktos ci uciekl - gdzie jest obrona. A tu nie ma nic dziwnego ze robimy bledy, ja jak cos spieprze to na wszelki wypadek zeby nie bylo watpliwosci podnosze reke i mowie moja wina, ja spierdolilem.
Buh

Wysłany: Pon 9:59, 13 Mar 2006 Temat postu:

no czasami tak robię jak Mela napisałeś i to jest złe ale już nie mów że nie wiadomo jak często bo staram się to jednak opanować i też przyznawać jak coś nie wychodzi, np w lidze raczej nie przypominam sobie żebym ciągle zwalał winę na kogoś a nieudanych zagrań bywało bez liku.

a poza tym zauważyłem że tobie też się takie coś zdarzało od czasu do czasu Very Happy

a czy piłkarze sobie biją tak często brawo po nieudanych zagraniach to nie jestem pewien Smile

a co do nie wystawiania się to nie jest wymówka (chociaż teoretycznie moglaby nią być) tylko ogólna cecha naszej gry - za mało ruchu bez piłki i nie ma co powtarzać bo tysiąc razy to było mówione i dobrze o tym wiemy. przez tyły oczywiście można grać i czasami należy no ale nie cały czas, bo inaczej się nie ruszymy zbyt na ich pole karne.

i nie chodzi mi tutaj że ja nie mam komu podać, tak samo było np jak ty miałeś piłkę w pruszkowie - staliśmy zbyt głęboko na połowie przeciwnika i daleko, a wtedy łatwiej przeciwnikowi przechwycić podanie. podobnie bywało w lidze z Mateo, jak miał piłkę to czasami wyglądało jakbyśmy liczyli że sam sobie poradzi, okiwa kogo trzeba i poda, zamiast wcześniej mu się wystawić i w efekcie nieraz chłopak z dwoma przeciwnikami musiał się męczyć.

Wysłany: Pon 13:40, 13 Mar 2006 Temat postu:

Nie wiem w ogóle za bardzo o co w tej dyskusji chodzi Shocked

Po prostu stosujmy sie do pewnych rzeczy co do których sie umawiamy: bez pretensji do siebie na boisku przede wszystkim. Natomiast to że w trakcie meczu ktoś komuś zwróci uwagę na coś to nie robi tego ze złośliwości przecież a Mela Ty naprawdę nie pchaj sie do przodu i jak Nietzu o to apelował to miał rację i naprawdę nie trzeba od razu sie w polemiki wdawać po każdymz daniu pod swoim adresem. Tobie akurat sie to chyba stosunkowo najczęściej zdarza w tym zespole. Jak nie z Piotrkiem to z Łukaszem, jak nie z Łukaszem to z Marcinem. I tak w kółko Laughing

Wysłany: Pon 15:27, 13 Mar 2006 Temat postu:

Wysłany: Pon 15:34, 13 Mar 2006 Temat postu:

1. od razu na poczatku zwrocilem uwage ze bez sensu ze marcin i mariusz sa na lawie
2. gdy bylismy w pewnym momencie w 3 obroncow powiedzialem marcinowi "idz do przodu", marcin - melee do przodu, mialem sie z nim klocic wtedy? generalnie mielismy sie zmieniac w naszej trojce i nie moze byc tak ze jest jeden z trzech albo wszyscy 3
3. michal - mnie sie najczesciej zdarza bo tylko ja jestem cholerykiem Very Happy

Ale tez moze tylko mnie przeszkadza jak ktos stoi z boku i sie drze na mnie
4. nietzu - nie napisalem ze czesto. Raczej niezbyt czesto.

Wysłany: Pon 15:55, 13 Mar 2006 Temat postu:

w sumie nie ma o co kruszyć kopii; tylko wydaje mi się, że Meli grę ofensywną powinniśmy wykorzystywać głównie przy stałych fragmentach gry bo nominalnie jednak i Mariusz i Marcin posiadają większe predyspozycje do wykreowania jakiegoś zagrożenia pod bramka rywala.

Mela Tu nie chodzi o to, ze jesteś cholerykiem, prywatnie uważam, że to może byc nawet bardzo pozytywna cecha Smile

Chodzi tylko o to, że za często prowadzisz bezcelowe dyskusje na boisku i w trakcie gry na dodatek. To uważam, że jest karygodne i oby nas drogo nie zakosztowało w sezonie

Wysłany: Pon 16:42, 13 Mar 2006 Temat postu:

oczywiscie w normalnej grze nie bede prowadzil takich dyskusji jak na hali, po to to robie na hali zeby wyeliminowac bledy, buH!

Wysłany: Wto 13:44, 14 Mar 2006 Temat postu:

Wpisałem aby 18 zagrać jednak z Młynowem bo Mirek strasznie mi marudzi o to by jednak przed ligą zagrać z Drink Teamem /mówił nawet aby juz 18ego/ ale w takim układzie moze lepiej Drinkowców jednak na 25ego szykować ? I dotarło do nich - przynajmniej do Mirka ze lepiej sobie Arkuszową zaklepać wczesniej a Pruszków ewentualnie na wiosnę w niedziele popróbować towarzysko.

Wysłany: Wto 15:28, 14 Mar 2006 Temat postu:

no to możnaby z nimi 25.03 zagrać, tylko o jakieś w miarę wczesnej godzinie np o 12.00 bym proponował

Wysłany: Wto 15:43, 14 Mar 2006 Temat postu:

Tak wydaje mi się, ze z nimi to jak najbardziej w gre wchodzi dosyć wczesna pora - dla nich to nawet lepiej; zresztą możemy to dzis obgadać na meczu najlepiej

Wysłany: Śro 21:24, 15 Mar 2006 Temat postu:

ok, wezcie pod rozwage ze moze mnie nie byc w sobote o czym juz pisalem

Temat wraca. Krzysztof po ostatnim meczu DT zaproponował aby pyknąć, oczywiscie w Pruszkowie - jak to oni, zastanówmy sie zatem czy zbierzemy 6-7 ludzi do gry. Chodziłoby o niedzielę 2 lipca dosyć rano - pewnie 9-9.30 bo raz ze łatwiej wówczas boisko zdobyć a dwa ze upału sie troche uniknie tak wcześnie.

Ja jestem chętny jakby co Very Happy

tez jestem chetny i mocno namawiam do zagrania - tych 6-7 chyba da sie zebrac mysle.